Czytając inne posty, wiele osób wspólnymi siłami w całkiem logiczny sposób wyjaśniło kilka niezrozumiałych wątków, inne przynajmniej starano się zrozumieć. Jednak nie czuję się jeszcze usatysfakcjonowana i zastanawia mnie (mam nadzieję, że nie tylko mnie) jeszcze jeden drobny element. Mianowicie w ostatnim odcinku dowiadujemy się, że Magda szkolona była przez cały czas trwania akcji na szpiega i również w szkole szkolenie to się "odbywało". Dowiedzieliśmy się też, i do tego właśnie dążę, że nie jest prawdziwą licealistką i w rzeczywistości ma już 23 lata, a nie 17-18, jak jej "rówieśnicy". W tym momencie nasunęło mi się pytanie... na jakiej zasadzie dorosła, o 5-6 lat starsza od maturzystów kobieta, została przyjęta do jednego z lepszych prywatnych wrocławskich liceów? Wiecie co mam na myśli - musiałaby np. w przeszłości nie dostać promocji do następnych klas i stąd wynikałby jej wiek, ale w takim razie nie zostałaby zakwalifikowana do prestiżowego liceum. Czy jej tożsamość została wcześniej sfałszowana i w dowodzie osobistym widniała zupełnie inna data urodzenia oraz tak właściwie wszystko inne też było sfałszowane, jak np. wcześniejsze wykształcenie (oprócz oczywiście "fałszywych rodziców", o których wiemy)? Czy może Dyrektorka szkoły zdawała sobie sprawę z zupełnie innej tożsamości dziewczyny i równocześnie w pewnym stopniu sama była zamieszana w "szkolenie szpiegów"?

Będę wdzięczna za wszystkie Wasze interpretacje :)