Temat może zawierać spoilery.
Najbardziej do gustu przypadł mi Adrian Kuś. Niby bandyta, ale był naprawdę szczery w relacjach ze swoim bratem. Kochał go, troszczył się o niego na każdym kroku. Oprócz tego Miał szczere uczucia wobec Julki. Chciał ją chronić. Nie krzywdził jej. To nie był typ niegrzecznego chłopaka. To był typ kogoś, kto wychował się w nieodpowiednim domu, ale nie zatracił przez to podstawowych, pozytywnych uczuć. Kumplem też był dobrym - chociażby jak wstawił się na komisariacie za tamtymi dwoma . Niby później ich zabił, ale czy tak rzeczywiście w złej wierze?
Najbardziej znienawidzona postać w serialu - właściwie mam dwie - Jasiek i Ewelina. Jasiek - rozwydrzony gnój, któremu w dupie się poprzewracało od tego, że miał wszystko. Scena z ostatniego odcinka jak ojciec go pasem tłukł - genialna. Szkoda. że Molenda tak późno zdał sobie sprawę z tego, jaką gnidę w domu "wychowuje", bo też nie do końca można nazwać to wychowaniem. Raczej dzieciak puszczany samopas.
Ewelina - od początku wiedziałam, że coś jest z nią nie tak. Jej sztuczne łzy o rzekomym pedofilu, który ją molestował. Od początku umiejętnie manipulowała ludźmi. Byłam przekonana, że to ona zabiła Asię. I dla mnie to właśnie ona jest główną winną.
A wy? Jakie macie odczucia?