Moja znajoma widuje Krzysztofa bardzo często w pewnej kawiarni. Podobno zawsze siedzi sam i potrafi godzinami cos pisać. Na tym polega jego urok. Teraz przynajmniej wiemy, jak powstaja jego dzieła:)))
Faktycznie,pana Krzysztofa można zobaczyć w kawiarni "REDOLFI" na Rynku w Krakowie.Pisze, czyta lub po prostu obserwuje przechodzących ludzi.
Nieprawda! W każdą niedzielę w 'Cafe w biegu" w Warszawie obok Pl. Zbawiciela...
ostatnio gdy byłam w Warszawie spotkałam pana Krzysztofa w kawiarence blisko Łazienek, co prawda nie samego ale rzeczywiście wyglądał na bardzo uduchowiownego cłowieka. Miał bardzo spokojny głos i wogóle cały wyglądał jakby był wyjęty z innego świata. Niesamowity człowiek.
Mój tata który ruwnież jest aktorem poznał Pieczyńskiego w jednym z teatrów gadał z nim przez moment powiedział mi że Pieczyński jest człowiekiem "zamkniętym w sobie "
Tata jest "ruwniez" aktorem? Chyba że z spalonego teatru ;) Niech tata Cię nauczył poprawnej pisowni.
I co z tego, to że inny niż wszyscy nie znaczy gorszy. Bardzo go cenię jako aktor bo gość ma talent. Najbardziej lubię go w "Pianiście" - wzruszył mnie...
ja niekiedy widuję Pana Krzysztofa w gnieźnieńskiej kawiarni "Aribo".
Z tym, że zachowywał się tam niezwykle nieprzyzwoicie...
Zaczął skandować swoje wiersze, raczej opierające się na dość dosłownych odniesieniach do fizjologii (o dziwo, szczególnie tej kobiecej) i problemów gastrycznych. Chociaż faktycznie, w swoich utworach porusza też ciężkie zagadnienia onanizmu.
Pomimo tego incydentu, który można usprawiedliwić wypitym alkoholem, kawiarnia "Aribo", chętnie gości Pana Krzysztofa.
zresztą, mój ojciec nie jest aktorem i go nie zna.