Po genialnym pierwowzorze, część druga opiera się na rysie charakterologicznym trójki głównych bohaterów i zostaje to zgrane do cna. A błyskotliwości brak we wszystkim. Dla mnie 3/10
Takie same odczucia. Polski kabaret: Janusz i Grażyna w luksusowym hotelu. Jeszcze początkowo ten prosty dowcip czasem sprawił mi uśmiech, ale po czasie było to już mega męczące. Jak angielska nazwa to wiadome, że ją przekręci itp.
Oraz oczywiście zagraniczna afrykańsko-azjatycka obsługa hotelu, żeby przy okazji poleciało kilka woke oraz rasistowskich tekstów.
Tak, to ewidentnie podpatrzone z ostatnich francuskich komedii, gdzie ostatnio non stop męczą takimi żartami.
Zdumiewające jak słabe filmy kręcimy. I ten udawany blichtr, gwiazdorskie pozy, które są jedynie dowodem na straszny kompleks. Do tego autoerotyzm uprawiany przez aktorów co chcieli wyrazić swoją rolą... Tymczasem powstaje słaba zrzynka bez polotu i pomysłu, a od razu jest nazywana najzabawniejszą komedią sezonu. Jedynka było jedynie strawna, podejrzewam że dwójka równa się wyjściu na dwójkę. Jak nie umiemy robić filmów to przestańmy, recepta zasadna podobnie jak w kopaniu piłki