Obejrzałem próbnie dla porównania z innymi opowieściami osadzonymi w szkołach z internatem dla chłopców.
Niestety warstwa komediowa zawodzi, całość jest na poziomie kółka teatralnego jakie mogło by działać w takiej szkole. Niby to miało być odniesienie do "Cyrano de Bergerac" a jest na poziomie bidula czy wręcz poprawczaka lub jakiejś szkoły militarnej dla uczniów wyrzuconych z innych szkół.
Na szczęście nie świntuszą za dużo i nie ma ciągłych odwołań do pederastii.
Daję aż 4/10 bo film przypomina stare przeboje m.in. Plastik Bertranda i Girlschool.