Jak to w szkołach często bywa uczniowie przez swoje specyficzne podejście do innych uczniów, ich braku dystansu do siebie nawzajem muszą miec powody do żartów. Taki Dominik popełnił głupstwo co było powodem do świńskich dowcipów. Nie uważali go za homoseksualistę, ale aby było śmiesznie musieli coś powiedziec, coś zrobic aby nadal były tzw jaja (Scena kiedy Dominik siedzi w klasie po rozmowie z Sylwią, a Aleks pokazuje polec w górze co miało byc dwuznaczne a Karolina się śmieje, ale gdy spojrzała na siedzącego z tyłu Domcia nie było w jej spojrzeniu odrazy ani wyzwiska ale uśmiech). Po prostu Dominik sprowokował do tego aby inni tak myśleli, czasem prowokował celowo (scena treningu judo).

W tym filmie nie ma typowego homoseksualizmu jak w "Tajemnica Brokeback Mountain" ale jest bunt, pokazanie swojej osobowości, zwrócenie na siebie uwagi, czy zabawa, lub przypadek co mogło był maskowanie i przypisywane do homoseksualizmu ale nie możemy tłumaczyc tego tak dosłownie.

Co tu dużo mówic o Sylwii. Jest chorą psychicznie manipólatorką nie szanującą ludzi nie potrafiącą zaangażowa się w nikogo, egoistka pozbawiona wrażliwości, kusicielka bez rozumu. Na tyle silna aby wymusic od kogoś "przyczynę śmierci" ale zbyt słaba aby popełnic samobójstwo lub aby nawet dotrzymac słowa.

Wiesz, ja byłabym ostrożna w używaniu określeń „chora psychicznie manipulatorka”, „egoistka” itp. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że zachowanie Sylwii było wołaniem o pomoc, a tego typu określenia mogłyby być dla niej krzywdzące, gdyby cierpiała np. na zaburzenie zwane lękiem społecznym, który charakteryzuje się silnym i uporczywym strachem przed sytuacjami społecznymi lub przed publicznym występowaniem, co przysparza wielu cierpień takiej osobie.

Błagam nie pisz o czymś o czym nie masz pojecia:)
Zachowanie Sylwii daleko mijało sie z socjofobią, to był skrajny przypadek, na tyle różniący sie, że japończycy wymyślili termin dla tej choroby.
Nastepnym razem odrób lekcje zanim tak stwierdzać zaczniesz:P
A co do Sylwii określił ją dobrze. Taka właśnie była. Co z tego, że prawda potrafi być krzywdząca?

Zacznij czytać z uwagą wypowiedzi innych, ona nie napisała, że Sylwia ma tą chorobę tylko mogłaby mieć, a to zmienia sens wypowiedzi. Czy ktoś ją określił dobrze, czy nie, nie ma znaczenia. Gdzie poszanowanie ludzkich praw? To, wszystkie osoby z zaburzeniami psychicznymi wolno wyzywać od idiotów, głupków, egoistów itp?! Każdemu należy się szacunek, nie można krzywdy usprawiedliwiać prawdą. P.S. Zostaw Japończyków w spokoju, bo żyjemy w Polsce.

Rzeczywiście źle przeczytałem i tu moja pomyłka.
A jakie ludzkie prawa łamie?
I kogo z zaburzeniami wyzywam? Bo nie zauważyłem tego u siebie czy autora. Poza tym egoista to wyzwisko? Od kiego? A od głupków i idiotów nie wyzwał, wiec teraz Ty nie dorabiaj niczego.
To, że kogoś krzywdzi prawda, nie świadczy o krzywdzeniu, tylko o słabości "krzywdzonej" osoby. Uwierz prawda praktycznie zawsze jest lepsza.
A co do Japończyków, to nie ja tylko reżyser silnie sugerował sie pewną kulturą należącą dziwnym trafem do kraju o nazwie zaczynającej sie na litere J... Pobawimy sie w kalambury czy domyślisz sie samodzielnie?

Są różne przypadki fobii społecznej z różnymi skrajnymi zachowaniami także.

Mam o tym pojęcie i dość duże, ugruntowane wiedzą, przypadkami i doświadczeniem- często innych osób, które specjalizują się w danej tematyce . Obrażasz mnie w tym momencie.

Po to są takie fora żeby wspólnie podyskutować na dany temat. Ja zadałam pytanie i po prostu byłam ciekawa różnych odpowiedzi dotyczących bohaterów filmu.

Jasne każdy ma prawo wypowiadać się w sposób jaki uważa za właściwy, jednak ja nie krytykuje Twoich wypowiedzi, jeżeli się z czymś nie zgadzam staram się ukazać Ci inne źródło wiedzy na dany temat.

Dalej podtrzymuję swoją wypowiedź. Chodzi mi tutaj o chęć zrozumienia zachowania Sylwii. A jak narazie wynika z tego tylko krytykowanie jej i obrażanie przy tym chorych psychicznie ludzi, a to nie powinno mieć miejsca. Żyjemy w takich czasach, gdzie na różne zaburzenia psychiczne choruje wiele osób. Dlatego nie powinniśmy z góry przekreślać człowieka, który jest chory psychicznie. Jeszcze raz podkreślam: najważniejsza jest chęć zrozumienia przyczyn zachowania danej osoby, które mogą wynikać z choroby psychicznej, a nie od razu krytykowanie jej, wypowiadanie się o niej negatywnie czy tym bardziej wyśmiewanie się z niej. Jest wielu specjalistów niosących pomoc, tylko trzeba po nią sięgnąć.

Następnym razem wystarczy wczytać się w wypowiedź , a nie od razu wszystko krytykować.

Żyjemy w Polsce, a jak wiadomo problem dotyczy Japonii. Polecam wczytanie się w NAUKOWE TEKSTY na dany temat-które najrzetelniej opiszą obraz choroby i wyciągnięcie wniosków we własnym zakresie. Niestety nie miałam dużo wspólnego z Hikikomori, więc moja wiedza na ten temat jest nikła.

Dla mnie Sylvia to od dominika była zdrowsza nawet bo za przeproszeniem piepszyła przez pół filmu że chce się zabić a wcale tego nie zrobiła tylko specjalnie dołowała tym Dominika.
Ona była bardzo inteligentna i przebiegła bo tak jak ten Jasper powiedział - z nim wcześniej robiła to samo co z Dominikiem.
Tylko Jasper okazał sie na tyle mądry ze zdał sobie sprawe że to manipulacja a nie miłośc.
A Dominik głupi , nawiny - dał sie nabrać.
Jakby syliwa taka chora była to by nie siedziała na dupie przed kompem tylko sie poszła i zabiła jak Dominik.

Co do zachowania w szkole.
Młodzież okrutna jest i obłudna.
Obrali sobie dominika na cel kpin bo było nudno a wiedzieli napewno( znali go przecież 3 lata ) że jest z deka nieśmiały, zamknięty , wycofany i będzie idealnym kandydatem na kozła ofiarnego klasy.
A tu sie akurat nadażyła taka okazja ! no gdzieżby jej nie wykorzystać ? taka zabawa miałaby ich ominąć ??
to była przecież deycja wielu osób w klasie by sie od Dominika odwróci.ć

"Tylko Jasper okazał sie na tyle mądry ze zdał sobie sprawe że to manipulacja a nie miłośc.
A Dominik głupi , nawiny - dał sie nabrać. "
Moim zdaniem właśnie nie. Jasper, mimo że Sylwia nim też manipulowała - wrócił do niej. Wrócił, mimo oni go wyrzucili z Sali.

pomimo tego że wrócił miał bardziej trzeźwy osąd niż dominik - nie zabił się jakoś po tym jak sylwia go wyklnęła

Bo Dominik go zabił :D W grze, znaczy. Potem już przecież nie wiemy co się dzieje z Jasperem.

a właśnie możecie mi przypomnieć ? jak mama dominika wchodzi do gry żeby powiedzieć im że syn sie zabił to był w tym momencie tam jasper ? zauważył ktoś może ??

Był był :) wczoraj byłam na seansie i jeśli mnie wzrok nie myli to zwróciłam na niego uwagę.

Wydaje mi się że go tam nie było .. jestem pewna w 75%.
Przecież juz w tej grze w ogole go nie bylo, Dominik go zabił

Ehh.. i to tylko świadczy o tym, jak niektórzy fani przykuwają uwagę do szczegółów ; p
Jasne, że był. No i właśnie to jest jakieś dziwne. Myślałem, że go zabanowali. WTF?

Czuję się teraz koksem :D w sumie w grze zawsze jest tak, że jeśli umrze Twoja postać, to ma się następne życia. A to w sumie nie wyrzuciła go Sylwia, która była bodajże adminem, tylko po prostu Dominik go zabił i ten mógł powrócić.

no zabił ale jeśli nie skasował profilu to może się jakoś zreaktywował czy coś ;P
przecież to gra . to że Dominik go zabił nie znaczy że naprawde, przecież to nie prawdziwy świat. może miał jeszcze jedno życie do wykorzystania ;PP

Rzeczywiście Jasper wrócił, no ale przecież minęło od śmierci Dominika sporo czasu - Sylwia też zmieniła nawet swój strój - tj. wróciła do poprzedniego z tego co zauważyłam. poza tym dowiaduje się o śmierci i wybiega a tam dookoła zielono. a jak Dominik jechał do klubu to jestem pewna że w ogrodzie pod domem nie było liści na drzewach, a jak idzie do klubu to leci mu para z ust czyli np. listopad albo i grudzień, a Sylwia najwcześniej wybiega kwiecień/maj - czyli nie było wieści o nim prawie pół roku. Jasper wrócił i zauważyłam nawet że ma szwy po przecięciu dominikowym ! W sumie to bardzo prawdziwe - nie ma Dominika, więc Jasper wykorzystuje to i wraca do łask 'Królowej'.

o, kurczę! nie pomyslałam.. muszę obejrzeć jeszcze raz .;d

to niemożliwe by Dominik zabił się wtedy kiedy był grudzień !
mylicie fakty.
studniówki zazwyczaj są w zime : styczeń luty.
A od studniówki do samobójstwa mineło sporo czasu.
przecież mówił że nie przystąpi do matury itp.
no ale nie wierze by mineło aż tyle czasu by był listopad kiedy dominik podzedł do dyskoteki.
toż to od studniówki aż 10-11 miesięcy !

myśle że to było lato ale sceny były nagrywane zimą i na pare z buzi nic nie mogli poradzić.
a rozebrać go też za bardzo do krótkirgo rękawa nie mogli bo by nie wytrzymał z zimna dlatego miał te 2 bluzy

racja, racja, on zabił się po maturach, przecież jak jego rodzice są na jakimś bankiecie (nawet nie wiem jak to nazwać) to przecież minister czy tam jego żona mówiła o tym, że słyszała, że Dominik nie podszedł do matury i takie tam, a wiadomo, że Dominik jeszcze wtedy żył, więc wydaje mi się, że popełnił samobójstwo gdzieś w maju, chociaz może troche później :)
a co do tej pary z ust to nie zwróciłam na to uwagę, ale w nie każdą wiosenną czy letnią noc jest super ciepło i popieprza się w krótkim rękawku, a z resztą nie mam na to żadnej teorii, więc w tym temacie mało wiem :D

No więc rzeczywiście na bankiecie minister mówi, że Dominik nie podszedł do matury, czyli jest na pewno po majowych maturach. Sylwia wybiega gdy jest zielono czyli max wrzesień. Też tak może być. Ale też sobie wyobrażam, że bankiet jest w zimnym wrześniu, a ona wybiega dopiero na przyszłą wiosnę. Długie te okresy ale prawdopodobne (skoro trzy lata spędziła wcześniej w mieszkaniu).

Emm... Respawn?

Nooooo, z Sylwią masz racje, lecz załamała się kiedy dowiedziała się, że dominik nie żyje. Więc jednak nie taka egoistyczna

A ja mam zupełnie inne zdanie o Sylwii. No bo przecież ona mówiła że się zabije, jeśli tylko będzie miała wystarczająco dużo odwagi. Wy piszecie, jakby samobójstwo to nie było czymś szczególnym, że po prostu się zabije i już. A przecież to jest trudne. Poza tym ona chciała umrzeć z tymi tabletkami, a nie miała jak ich dostać... A w jednej z końcowych scen jak się ona dowiaduje o śmierci Dominika to właśnie wybiega na dwór i zaczyna płakać, no nie?
To według mnie znaczy, że ona zrozumiała że wcale nie chce się zabić i płakała z powodu jego śmierci... moim zdaniem cierpiała na jakąś chorobę psychiczną, ale o tym się nie będę rozpisywał. Ona po prostu kiedy jeszcze nic się nie działo myślała o tej swojej śmierci, ale kiedy dowiedziała się, że on zmarł, to wybiegła na podwórko, a przecież nie wychodziła od 3 lat... bo doceniła to wszystko. Takie jest moje zdanie, może głupie, ale co mi tam...

Taak, i jeszcze taki look na otoczenie. Piękna pogoda, zieleń, ptaszki ''ćwir ćwir'' . Może w końcu doceniła jakim skarbem jest życie, o czym zresztą mówił jej sam Dominik.

jakby 3 lata nie wychodziła z pokoju to by tak sobie nie wybiegła i nie siedziała na trawce.
oczy , płuca nie wytrzymałyby takiej zmiany !
a jak 3 lata nie wyłaziła z domu to na kości jej brak witaminy d tak wpłynął że by sobie tak chyżo nie pobiegła.

Właśnie obejrz jeszcze raz i zobacz jak ona ''biegla''. Ledwo nogi stawiala, i jak sie rozgladala to wygladala jak psychopatka.

wygladala jak psychopatka.

wyglądała jak psychopatka bo nią była ;)

Nie ma żadnego Dominika i Sylwii, jest pedał Gierszał i tępa cipa Gąsiorowska plus porypani producenci tego gniota.

Nie zawsze. Heavy Rain, Fire Emblem.