Jak oceniacie kreację Bronisławy Zamachowskiej w tym filmie? Według mnie była dosyć słaba.
Tragedia to mało powiedziane. Przecież mamy tyle "aktorek" dziecięcych, które zagrałyby to o wiele lepiej
Najlepiej szła jej recytacja wierszyka. Scena płaczu to absolutny majstersztyk - aż wybuchnąłem śmiechem w kinie.
Cała jej "gra aktorska" jest wystarczającym powodem, by sądzić, że dostała tę rolę tylko i wyłącznie po znajomości. Szkoda, że zdolne, ale niemające odpowiedniego nazwiska dzieciaki nie mają szans zaistnieć w kinie.
No i ja swoje 5 groszy dorzucę... Po drugiej scenie z tą dziewczyną zaczęło mnie trząść i wiedziałem, że tylko w tym miejscu będę mógł pozbyć się złych emocji. Chwaliłbym Zamachowską niesamowicie, gdyby było to szkolne przedstawienie. A tak? Cóż, różne opinie są wyrażane o Bogusławie Lindzie, ale dla mnie to dobry aktor. Córunia Tatunia w zestawieniu z nim poradziłaby sobie jedynie jako statystka (np. niosąca flagę - do tej sceny powinien się jej ograniczyć udział w filmie). Nie wytrzymuje porównania z nikim z tego filmu, a i z innych ciężko coś wyciągnąć. I jak tu być patriotą, wspierać polską kulturę, kiedy "mistrz" Wajda pluje widzowi w twarz taką obsadą? Mam pretensje tylko do niego, bo samą dziewczynę ciężko winić. Cóż, gdybym ja dostał propozycję zagrania u boku Lindy, też przecież nie powiedziałbym, że nie mam warsztatu i nie umiem grać. Do tego jeszcze ta nominacja oscarowa... Ja nie wiem o co chodzi, ale skoro "Ida" (film bardzo mocno poprawny: zły nie był, ale to też na pewno nie jakieś arcydzieło), to może macki klanu Zamachowskich sięgają i tam... A tak na poważnie: wróżę karierę w "Klanie" (skoro to słowo już się pojawiło) jako żony maćka. Na jego tle może brylować talentem.