Nie doświadczymy tutaj moralizatorstwa ani łopatologii. Vinterberg daje widzowi możliwość osobistej oceny zachowań bohaterów. Obecny tutaj kwartet aktorski wypada olśniewająco. Moim skromnym zdaniem na interpretację tego o czym jest ten film ogromny wpływ będzie miał stosunek konkretnego widza do alkoholu, i oczywiście jego wiek. Lecz powinniśmy przyjąć to dzieło z otwartą głową, bo naprawdę skłania do myślenia. Gdzie jest granica? Czy w ogóle jest?