No można, ale po co? Całość wypada blado przy oryginalnej animacji. Mamy powtórkę z Króla Lwa - wygląda, ładnie, ale wyrwali z tej historii całą magię pierwowzoru.
Animacja była bardziej dla dzieci/młodzieży, ten film jest o wiele bardziej poważniejszy. Z "Króla Lwa" niczego nie zauważyłam, co masz na myśli?
Film ogólnie taki trochę "w rozkroku" - niby miał być bardziej realistyczną wersją legendy i wycieli Mushu, ale nadal mamy wiedźmę, feniksa, a wojownicy biegają po pionowych ścianach; niby bardziej na poważnie, ale humor jest. Problem w tym, że w animacji humor był rewelacyjny, a tu jest mocno wymuszony i wciśnięty na siłę (np. rozmowa o wymarzonej kobiecie).
Co do "Króla Lwa", to oglądając nową wersję nie odczuwałem tych samych emocji, co przy oryginale. Obraz piękny - jakby mi ktoś dokument na NatGeoWild z prawdziwymi zwierzętami odpalił, scenariusz niby ten sam, ale odbiór już nie ten. Ani tak nie wzrusza, ani tak nie bawi - ot wygląda. No i zmasakrowali te piękne piosenki. Elton John jest niestety "tylko" gejem, a obecnie trend stawia na kolor skóry i tu EJ jest zbyt biały ;p. Szkoda, bo jego wykonania też stanowiły o magii filmu (z resztą "Circle of life" do dziś gości na różnych top listach wszechczasów, a tej nowej wersji jakoś tego nie wróżę).