PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=655701}

Medicus

The Physician
7,4 33 922
oceny
7,4 10 1 33922
4,0 4
oceny krytyków
Medicus
powrót do forum filmu Medicus

"faktami autentycznymi" ze średniowiecza. Wzmiankowany Ibn Sina, jedna z głównych postaci w filmie, to Awicenna. Trudno wymienić to, czym się nie zajmował. Lekarz, chirurg, wybitny filozof, filolog. To jemu zawdzięczamy nić dentystyczną, mycie zębów i płynny do płukania jamy ustanej. W filmie jego imię pojawia się w wymowie aramejskiej i hebrajskiej אבן סינא. Dlatego Ibn sina.

vermes

Poza tym długo nie widziałem, a może nawet nigdy, filmu o losach średniowiecznej diaspory żydowskiej w Persji, która przez stulecia wiodła tam zgodne życie z Persami, aż do rewolucji Chomeiniego.

vermes

Poza tym zauważyłem w filmie błąd. Ok. 65-66 minuty jest scena czytania Tory w synagodze. Jeden z Żydów przesuwa "yad" po pergaminie, ale litery hebrajskie zawierają "taginę". Stosowano ją dopiero od XVI-XVII wieku. Akcja filmu rozgrywa się w XI-XII wieku.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Don_Fredro

człowieku ogarnij się

z0siek

a kto normalny wymyślił zupę z krwi??

vermes

Dziękuję za te informacje. A czy może się orientujesz czy postać Rob Cole ma coś wspólnego z rzeczywistością? Czy też to jest jedynie wymysł literacki?

wilczekstepowy

Akurat ta postać to fikcja. Natomiast prawdą jest, że okres wypraw krzyżowych był czasem importu wielu tych pomysłów do Europy. Wtedy zaczęło rozwijać się szpitalnictwo, które przydało się trochę w walce z dżumą.

vermes

Ok. Dzięki. Trochę szkoda, że fikcja bo gość mi bardzo zaimponował. Jeszcze nie obejrzałem do końca ale właśnie jestem [SPOILER!!!] w momencie filmu, gdy gość sam samego siebie obrzezał - dla dobra innych ludzi.

ocenił(a) film na 8
vermes

Mam pytanie znasz moze jakies filmy podobne do tego?

Bvp

Jest film z Rutgerem Hauerem sprzed 25 lat, ale to raczej film rycerski. Są tam rycerze europejscy, płoną stosy. Podobnego do "Medicusa" sobie nie przypominam. Jak coś przyjdzie mi do głowy, to dam znać.

ocenił(a) film na 7
Bvp

Jeżeli chodzi o posłużenie się religią do zniszczenia wiedzy i przez to triumfu barbarzyństwa nad nauką, to zdecydowanie polecam film Agora.

ocenił(a) film na 6
vermes

w średniowieczu medycyna arabska stała o wiele wyżej od europejskiej. Niestety wymiana myśli, wiedzy, książek była blokowana przez fanatyzm religijny.

Gibon_Szybkoreki

Nie do końca. Inteligentni ludzie, którzy parali się nauką w Europie, potrafili zawierać dobre znajomości z arabami. Dzięki temu nasi szpitalnicy poznali cięcie skalpelem, operacje oka, itd. Europa nie była wcale taka do tyłu, jak się sądzi. Znano już od dawna wzierniki waginalne, borowano pod znieczuleniem zęby, przeprowadzano trepanację i zakładano dreny. To oczywiście dotyczyło bogatszych warstw społecznych.

ocenił(a) film na 7
vermes

Z tym, że jak taki oczytany jegomość trafił na zazdrosnego klechę, to niestety często był zajęty oczyszczający ogniem.

widra

Można nie lubić religii w ogóle. Jednak zdecydowanie odradzam wiarę w ateistyczne bajki, w których się szerzy przekonania, że religie były wrogiem postępu.

ocenił(a) film na 7
vermes

Bvp wyraźnie napisałem, że religią ludzie się po prostu wyslugiwali. Tak samo tu.

ocenił(a) film na 6
vermes

Jednak zdecydowanie odradzam wiarę w ateistyczne bajki, w których się szerzy przekonania, że religie były wrogiem postępu. bardzo cenny wpis moim zdaniem. :) choc mysle, że różne religie w różnych epokach rozmaicie podchodzily do nauki i rozmaicie rozumiały postep. akurat bywały nurty religijne, które bardziej rozumiały postep jako mechanistyczny (jak arabska medycyna), oraz te religie, które bardziej rozumiały postep jako duchowy (jak religie takie jak buddyzm i hinduizm). inaczej mówiąc im bardziej religia odseparowuje w swojej doktrynie prawa natury i świat przyrody (materii) od Bóstwa (bogów), i od duszy ludzkiej tym łatwiej bedzie jej ów swiat przyrody badać i sprzyjać postepowi naukowemu w takim dzisiejszym, mechanistycznym rozumieniu. Im wiecej zaś nurtu mistycznego tym trudniej danej religii postrzegać odrebność swiata natury od jej Stwórcy (lub wszelkich innych bytów nadprzyrodzonych mających na przyrodę wplyw) a co za tym idzie tym trudniej zezwolić na badanie przyrody a zatem w konsekwencji i rozwój nauk przyrodniczych i technologii. Im wiecej mistyki i ezoteryki w religiach tym trudniej o odrębność przyrody i bostwa, bo wszystko jest bostwem albo jest boskie, a zatem nie wolno tego kroić, mierzyć i pod mikroskopem badań :) W historii chrzescijanstwa IMO wydaje się, że istniały oba te nurty i w różnych epokach, przy czym jak mi sie wydaje w chrzescijanstwie mielismy dodatkową tą komplikację, że kosmos miał postac trójkową - świat przyrody, dusza ludzka, oraz Bóg Stwórca. A nie tylko natura (mniej lub bardziej materialna albo boska) i jej twórca (boski). Wydaje mi się, że ze wszystkich religii tylko chrzescijanstwo rozwineło koncepcje duszy ludzkiej, jako odmiennej zarówno od przyrody, jak i od Boga. Wiekszość religii postrzegała duchową cząstkę człowieka, jako "kawałek" Boga w ciele (mechanicznym, przyrodniczym) - to takie "boskie zombie". Po smierci to co boskie, duchowe w człowieku po prostu powraca do Boga. A to co gorsze ginie, ciało jest materialne i ginie. Ale chrzescijanstwo miało koncepcje duszy, która jest i lepsza od przyrody (bo od Boga pochodzi), ale i ułomna, gorsza do Boga, i przede wszystkim nie jest nim samym, nie jest jego czescią bo ma wolną wolę, która jest odmienna od boskiej woli - może sie nasza wola boskiej woli sprzeciwic - mysle że w innych religiach tego nie było albo było w sposob szczątkowy, jednak ma potencjał dążenia do boskiej natury (poprzez proces Zbawienia i nasladowania Jezusa). Religie, dla których człowiek jest tylko "boskim zombie", w których wolnośc woli jest szczątkowa (sprzeciw wobec np rozkazu zabicia syna przez Izaaka jest IMO wyrazem wolnej woli - nie wszystko co boskie musi być słuszne, i nie wszystko co wydaje się słuszne jest boskie), pewnie dzieliły swiat na boską czesc i przyrodniczą cześć, a im wiecej czesc przyrodnicza wydawała sie im ubóstwioną, boską, tym bardziej stawiały opór badaniom naukowym. Gdyby nie chrzescijanstwo i judaizm (a przynajmniej jego mniej mistyczne, ezoteryczne nurty) to takie religie jak hinduizm, buddyzm, szamanizm nigdy nie wykształciłyby dzisiejszego pojecia nauki, gdyż na przeszkodzie stałaby im koncepcja świata natury, jako emanacji bostwa, albo cząstki bóstwa. W chrzescijanstwie człowiek ma badać świat natury, gdyż jest jej czescią, gdyż czesc natury człowieka wynika z jego związku z przyrodą, z materią, oraz ma dążyć do boskiej doskonałości, do Boga od którego pochodzi dusza, ma wiec zarówno dom z którego pochodzi, jak i cel, do ktorego dąży :) Dzięki temu IMO eurpejska kultura stworzyła naukę. Dzieki temu związkowi jaki zachodzi w tym co oni widzieli, jako ludzką duszę, indywidualną i decyzyjną, obdarzoną wolną wolą - duszę dość ułomną, aby się uczyła i badała swiat, z konieczną pokorą wobec Stworzenia, ale także posiadającą wyższy cel, dążność do lepszego świata i do ulepszenia siebie, jako tej duszy pochodzącej od Boga, mającej potencjał do rozwoju. To już nie było "boskie zombie" którego zadaniem jest uciec z ciała z powrotem do boskiego świata, do doskonałego świata z jakiego pochodzi. Ani, którego zadaniem jest ubóstwiać składniki przyrody jako boskie a zatem nie móc ich zmieniać, badać, nie tykać, bo w kazdym ziarenku, skale i drzewie mieszka bostwo albo przodek. To co dało swiatu chrzescijanstwo to ideę duszy (czyli godność ludzką) i wolną wolę (która może sie sprzeciwić nawet literze prawa religijnego jeśli słuszniejsze od litery bedzie duch prawa), zdolne do rozwoju (a nie doskonałe), ale i nie tożsame z bóstwem, zdolne do rozwoju wlasnie dlatego, że nie tożsame z bóstwem, pokorne i uczące się wlasnie dlatego, ze nie tożsame z bóstwem. :)

vermes

Nie ma czegoś takiego jak fakty autentyczne.

happy_pampers

Tak ciężko zauważyć cudzysłów?

vermes

Mimo wszystko wygląda to dziwacznie.

happy_pampers

Obawiam się, że są. i to wyłącznie ;-)

iwona_jagiello

Fakt jest wydarzeniem autentycznym. Mówienie "fakt autentyczny" to tak jak by powiedzieć "masło maślane" To jest właśnie jeden z najczęstszych błędów w języku polskim które popełniamy. To tak samo jak "cofnąć się do tyłu"

happy_pampers

Dlaczego "masło maślane" jest niepoprawne?

happy_pampers

Serio? ;-)

ocenił(a) film na 6
happy_pampers

Fakt jest wydarzeniem autentycznym. Mówienie "fakt autentyczny" to tak jak by powiedzieć "masło maślane" o dokładnie, wlasnie to chciałam napisac :)

iwona_jagiello

Naciąganie rzeczywistości.

vermes

Wręcz przeciwnie :-)

iwona_jagiello

No właśnie.

vermes

film jest inspirowany książką o tym samym tytule ;)

martynique_90

Naprawdę? Nie czytam książek fabularyzowanych. Ostatnio to były "Dzieci z Bullerbyn".

vermes

I co miałabym Ci odpisać? Cóż, fajnie :)

ocenił(a) film na 6
vermes

ale filmy to już ok

vermes

Abu Ibn Sina vel Awicenna był jednym z najsławniejszych ludzi żyjących w średniowieczu i praktycznie każdy choć trochę zainteresowany historią nauki zna tę postać.
Czy wspominana tu wielokrotnie "choroba boku" to zapalenie wyrostka robaczkowego? I czy faktycznie to w XI wieku poznano naturę tej choroby i zaczęto ją leczyć? Na ile opisane w "Medicusie" wydarzenia są zgodne z faktami?

Trojden

Już nie pamiętam, czy był to wyrostek, czy coś innego. Może i wyrostek, ale fabuła niekoniecznie musi odzwierciedlać stan faktyczny medycyny.

ocenił(a) film na 7
Trojden

Tak, chodziło o zapalenie wyrostka robaczkowego. Cała ta sytuacja że szach po takiej operacji sam wsiadł na konia i miał siłę poprowadzić ludzi do boju, jest trochę na wyrost. Co do kwestii kiedy poznano przyczynę zap.wyrostka i opracowano postępowanie - muszę zrobić rekonesans, bo nie pamiętam.

Natomiast operacje usuwania zaćmy które pokazano, polegały na wypchnięciu zmętniałej soczewki do tyłu, dzięki temu światło mogło docierać do siatkówki i choremu na kilka dni poprawiał się wzrok. Zazwyczaj po kilku-kilkunastu dniach dochodziło do zapalenia gałki ocznej (brak sterylności itd.), a końcowo do całkowitej utraty wzroku w danym oku.

ocenił(a) film na 8
vermes

Fakt autentyczny? Przecież to pleonazm xD

michas_goralewicz

Nie znam się na geologii. Sorry. Nie wiem, czemu piszesz tu o takich dziwnych nazwach z czasów dinozaurów.

vermes

Jestem świeżo po obejrzeniu tego filmu. Dzięki za ten komentarz na filmwebie. Trochę mnie nim zaintrygowałeś do przeszukania sieci, w celu znalezienia informacji o postaciach z filmu

ocenił(a) film na 8
Reczy56

intrygujące... film bardzo dobry... polecam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones