Jakieś to wszystko prosto i zwyczajnie "podane na talerzu" (dlaczego pachną, a pani nie
wierzy, inni szukają miłości, inni są zakochani, inni udają etc....) Dotrwałem do końca
pierwszej godziny. Polski sposób przedstawiania problemów religijnych do mnie nie
przemawia (inne też były wiem ;) )
Gdyby nie sympatyczna Eugenia to byłoby jeszcze trudniej wytrwać.