PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=673946}
7,4 134 637
ocen
7,4 10 1 134637
6,1 26
ocen krytyków
Jack Strong
powrót do forum filmu Jack Strong

"Jacek Strąk" samodzielnie ocalił ludzkość przed wybuchem trzeciej wojny światowej. Pomnikowa postać bez skazy kontra radzieckie diabły. A wszystko to ku chwale wolności i demokracji uosabianej przez amerykańskie tajne służby. Chyba nie można przedstawić bardziej czarno-białej wizji historycznych zdarzeń. Nie przystoi to inteligentnemu reżyserowi, jakim bez wątpienia jest Pasikowski. Wstyd!

ocenił(a) film na 1
snake

Cześć i chwała Ci za rozsądny głos!!!! Poszłam na film apolitycznie- wiedząc, że film "nie po mojej myśli" -ale nie widzę powodu, żeby film fabularny traktować aż tak poważnie- spodziewałam się dobrego szpiegowskiego filmu, dobrej roli Dorocińskiego, zwrotów akcji, dreszczyku emocji, niejednoznacznych postaci... A tu- towarzysze radzieccy jak z kreskówki, polski wywiad jak z kabaretu, Amerykanie- altruiści i zbawiciele, sam a Kukliński- superman i Mesjasz. Żadnych wątpliwości, półcieni, trudnych wyborów. Nawet Dorociński jakiś słaby. A żona całująca Kuklińskiego w rękę- jak parodia pamiętnej sceny Oleńki i Kmicica. Bardzo serdecznie pozdrawiam- Twój komentarz jest snajpersko celny!

ocenił(a) film na 8
monica80c

Iść na film biograficzny człowieka, który był w środku rozgrywki między Stanami, a Związkiem Radzieckim i spodziewać się, że będzie on apolityczny. Mocne.

pawlodar_10

Poszła na film "apolitycznie" i zupełnie "apolitycznie" wystawiła mu ocenę 1... Aha... :)

ocenił(a) film na 1
Martitta_4

Tak właśnie zrobiła! Mhm ;)

ocenił(a) film na 6
monica80c

Mnie rozbawiło apolitycznie ale nie po mojej myśli, ale ocenę szanuję bo każdy ma prawo do swojej opinii :)

ocenił(a) film na 1
tecki

Hm... próbowałam być szczera, nie- zabawna, ale sama dobrze widzę, że mi nie wyszło:) Mea culpa. ps dziękuję! pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 7
pawlodar_10

Ale jak czytałem w rożnych miejscach, to nie jest film biograficzny. Tylko thriller - szpiegowski oparty na prawdziwych wydarzeniach. A to spora różnica.

ocenił(a) film na 8
rafib1975

Nie wiem, jak dla mnie, to posiada wszystkie cechy filmu biograficznego.

pawlodar_10

Czyli brak realizmu i prawdy historycznej? Bez przesady.
To jest film fabularny a nie dokumentalny :P

ocenił(a) film na 8
Wawro

Nie napisałem nigdzie, że jest dokumentalny, tylko biograficzny. Biograficzny jest gatunkiem fabularnego.

pawlodar_10

Bardzo trafna uwaga! To tak jakby oglądać porno i być oburzonym, że to film o seksie....

monica80c

Dziękuję za głos poparcia. :-) I również zgadzam się w 100% z twoimi uwagami. Ale w sumie przykro, bo temat nośny, a został potraktowany kreskówkowo właśnie. Pasikowski powinien sobie obejrzeć choćby mini-serial o CIA "The Company" z 2007-ego roku, żeby zobaczyć JAK takie historie powinno się opowiadać, zwłaszcza że film ten obejmuje cały okres zimnej wojny (od 1954.), tylko z perspektywy amerykańskiej. Ale i KGB jest tam pokazane niezwykle wiarygodnie. Świetna produkcja, którą polecam wszystkim.
A "Jack Strong" nie sprawdził się nawet jako kino akcji, bo tej tu jak na lekarstwo - głównie gadające łby w scenach gabinetowych. A Dorociński to zdecydowanie upiększona wersja Kuklińskiego, który był chyba o dwie głowy niższy od niego. ;) No ale miał się tu prezentować jak James Bond, więc wiadomo... ;))

ocenił(a) film na 6
snake

The Company widziałem już dosyć dawno, ale z tego co pamiętam to KGB i CIA są tam przedstawione prawie jak kluby szachowe, które rozgrywają partyjkę na szachownicy świata, niemal (podkreślam) zgodnie z zasadami fair play, a naprawdę to różnie bywało. Zresztą jeśli ktoś by chciał pokazać jak normalnie funkcjonuje wywiad to by musiał nakręcić film o ludziach, którzy miesiącami ślęczą nad dokumentami, ewentualnie przez wiele miesięcy obserwując dzień w dzień jakąś kępę krzaków w nadziei, że w końcu ktoś się tam pojawi. A co do Dorocińskiego, to sorry ale to jest kino. Pamiętam jak w czasach Ekstradycji spotkałem pierwszy raz Marka Konrada. Na ekranie to był komisarz Halski, potężny chłop, który lał bandytów, a w rzeczywistości zobaczyłem drobnego, uśmiechniętego człowieka niższego ode mnie o głowę, a sam wtedy byłem niezbyt wyrośniętym nastolatkiem.

tecki

Powołując się na "Company", miałem przede wszystkim na myśli staranność, z jakim go nakręcono, nie idąc na łatwiznę, skróty i uproszczenia jak w "Jacku Strongu". Tam postaci były naprawdę wielowymiarowe, a wojnę wywiadów pokazano jako jedną wielką strefę szarości, gdzie nic nie jest jednoznaczne i do końca przewidywalne. Co do wspomnianego fair play, to raczej nie... Myślę, że rozgrywki CIA i KGB cechowała głównie ostrożność i wzajemny respekt, bo każdy błąd mógł obie strony wiele kosztować. Więc trwała taka niekończąca się walka na przewagi, co jakiś czas eskalująca... w postaci choćby wojny w Wietnamie.

ocenił(a) film na 7
monica80c

Tu jest filmweb a nie salon polityczny. Ocenilas film na 1 bo byl niezgodny ideowo z tresciami, ktore reprezentujesz? I teraz bedziesz latac jak kot z pecherzem i klaskac kazdemu, kto bedzie mial podobne? :-D
Nie ogladalam jeszcze filmu, ale bardzo watpie, aby zaslugiwal na najgorsza z mozliwych ocen..

kassis

Bo nie zasługuje:) Już choćby sama sprawność narracji, techniczna strona filmu, gra aktorska (chociaż momentami pozostawiająca wiele do życzenia) daleko wykraczają poza najniższą ocenę. Ktoś kto wystawia ocenę 1 temu filmowi albo jest politycznie uprzedzony, albo psychicznie niezrównoważony :) Nie żebym sam uznawał film za arcydzieło, bo nim nie jest ale na szczęście nawet nie próbuje nim być. Jeśli ktoś ocenia filmy pod kątem swoich przekonań, to współczuje ludziom tak wąskich horyzontów i twardej (jak u tych komuchów na filmie) głowy.

monica80c

Nie podoba się - ok. Ale za samą grę aktorską, zdjęcia, montaż i muzykę na pewno co najmniej 4 nawet najbardziej wredny krytyk wystawi, coś chyba tu nie gra.

ocenił(a) film na 1
PabloAbruzzi

Nie chciałabym się tłumaczyć, ale może spróbuję wyjaśnić- za grę nie mogę, ponieważ bardzo cenię Dorocińskiego i uważam za świetnego aktora, a w tym filmie, nie wiem dlaczego -bo powodów może być dużo- Dorociński jest słaby aktorsko i nijaki. Podobały mi się role Baki I Czopa- chyba tylko te, a więc trochę za mało, żeby podnosić za grę aktorska. Do tego Kulikow podskakujący i wrzeszczący jak Kaczor Donald z kreskówki i mrużący oczy Iwanow też mnie nie przekonali.Dodatkowo postać (rola) Jaruzelskiego trochą jak z kabaretu moim zdaniem. Muzyka albo była niezauważalna- jak dla mnie-albo (chyba w momencie jak Iwanow kroczy z obstawą)- kojarzyła mi się z Gwiezdnymi Wojnami (marsz Imperatora) i w tym przypadku to nie jest komplement. Szczegóły typu: niezrozumiały pościg za samochodem- niby-Kuklińskiego (po co skoro obserwowano kogo innego) czy zakładanie kominiarek przez Rosjan na początku- po co? Scena całowania na przeprosiny za posądzenie o kochankę- już o tym pisałam. Postać samego Kuklińskiego tak krystaliczna, że zupełnie nieprawdopodobna i nierzeczywista - jakby nie był człowiekiem z krwi i kości. I do tego film odbieram jako nudny- gadają w gabinetach, bohater się obawia, gadają w innym gabinecie, bohater się obawia- i tak w koło Macieju. W filmie takim jak "Szpieg" udało wnieść się- i dreszczyk, i emocje na poziomie archiwów i gabinetów, tu nie. Brakuje błyskotliwych dialogów- gdzie się podział dawny Pasikowski ze swoimi ripostami? Postaci są albo do bólu złe (czasami śmieszne)- albo do bólu dobre. Jako film szpiegowski i thriller ten film jest dla mnie nieporozumieniem- takie określenie ma ocena "1" właśnie. Czekałam na ten film i myślałam, ze będzie dobrym filmem szpiegowskim, prawdziwym thrillerem- niestety nie jest, a w mojej ocenie jest też zawarty zawód jakiego doznałam. Pozdrawiam :)

monica80c

Przesadzasz, ale masz do tego prawo. Wiesz, to nie jest Hollywood, żeby błyszczeć ripostami i grą aktorską na poziomie Oscara. To jest tylko Polska, a jak na polskie warunki film jest zdecydowanie elitą :-) Również pozdrawiam.

PabloAbruzzi

I pomyśleć że jeszcze kilkadziesiąt lat temu Hollywood mogło Polskiemu kinu buty czyścić... Mamy prawo wymagać od Polskich filmów żeby były dobre, ale nie "holyłudzki" styl powinien być wyznacznikiem dobrego filmu. Chodzi o to żeby nasze filmy sprawnie opowiadały o naszym skrawku świata, o naszej ziemi, w sposób nam odpowiadający.

ocenił(a) film na 1
PanStanislaw

Moim zdaniem nie jest tak źle (przynajmniej aż tak ;) )- Czarny Czwartek to naprawdę świetny film!!!, Generał Nil też całkiem dobrze wypada i 80 milionów też się jakoś broni.

monica80c

ale w opozycji stoją takie tytuły jak "Tajemnice Westerplatte", czy "Bitwa Wiedeńska", nie mówiąc o mainstreamowych komediach czy filmach (które nigdy się polakom nie udają) inspirowanych twórczością pana Q.T. (choćby "Weekend" Pazury).

ocenił(a) film na 5
monica80c

Nie oceniam pana Kuklińskiego. Wspomniałam już gdzieś, że mnie razi w filmie czarno-białe/naiwne przedstawienie tematu.
I zastanawia mnie na przykład, czemu mówi się o tym jednym szpiegu, a milczy na przykład o Jerzym Pawłowskim. Pawłowski odsiedział 10 lat z wyroku i potem objęła go amnestia (był skazany na 25 lat). Podobno mógł wyjechać do USA w ramach wymiany za Zacharskiego, ale zdecydował zostać w Polsce.

ocenił(a) film na 1
jagoda49

Polaryzacja bohaterów rzeczywiście jest chyba największą wadą tego filmu. Nieskazitelność tytułowego bohatera jest nawet komiczna ;). Pawłowski jest rzeczywiście prawie zapomniany- lub też mało wspominany- zależy od interpretacji. Dobrym materiałem na film byłby Zacharski- ale chyba mało prawdopodobne aby taki film powstał. Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 5
monica80c

No właśnie. Bohater filmu wcale nie musiał być przedstawiony tak nieskazitelnie. I to by filmowi/odbiorowi nie zaszkodziło.
Ponadto, mnie się na przykład nie podoba jak pułkownik dostaje w twarz od kobiety.

PabloAbruzzi

Tu się zgadzam, 1 to nadużycie, nawet jeśli ktoś nie lubi tej postaci

użytkownik usunięty
monica80c

Jesteś zapewne młoda i na pewno bardzo głupia.

ocenił(a) film na 1

Niestety, ale tylko bardzo głupia.

użytkownik usunięty
monica80c

To dwa razy gorzej. Bo jak się ma urodę, to jeszcze da się coś zrobić. Stara i głupia to straszna tragedia.

ocenił(a) film na 1

No sama też żałuję. Ale dziękuję za empatię :) Miłego wieczoru.

ocenił(a) film na 5
snake

Zastanawiałam się dlaczego w roli Kuklińskiego został obsadzony Dorociński. Okazuje się, że jest to pierwszy wybór producentów. Gdy zapytano Pasikowskiego dlaczego nie zagrał Linda, odpowiedział, że mógłby zagrać tylko Kuklinskiego, a ta rola była z góry obsadzona.
No i wyszedł blady/mało wiarygodny i Kukliński i film.

ocenił(a) film na 9
jagoda49

Moim zdaniem Dorociński zagrał bardzo dobrze.

ocenił(a) film na 8
jagoda49

Lindzie proponowali ale odmówił, ze względu na swoje własne tylko jemu znane powody.

ocenił(a) film na 5
h_pat

No to Linda głupio zrobił, bo mógł zagrać fajną rolę. Aktor nie musi przejmować poglądów granej postaci.

ocenił(a) film na 10
h_pat

To dobrze bo juz dosc mam ogladanie tych samych ludkow w kazdym filmie

ocenił(a) film na 8
norbi962

No jeśli chodzi o niego to akurat jestem przeciwnego zdania. W przeciągu 10 ostatnich lat nie ma go na ekranach praktycznie wcale.

h_pat

Zastanawiałam się ostatnio, czy Ireneusz Czop nie nadawałby się do tej roli lepiej niż Dorociński...

ocenił(a) film na 1
Martitta_4

Też mi to przeszło przez myśl :)

ocenił(a) film na 1
Martitta_4

tzn. też JEJ to przeszło przez myśl :)

Martitta_4

Pewnie tak, ale Czop nie ma 'star power' i nie przyciągnie nikogo do kina swoim nazwiskiem.

Martitta_4

Słusznie prawicie. Też się zastanawiałem nad tym. Momentami Dorociński mnie męczył, niekiedy zachowywał się jak ofiara w slapstikowych komediach... ale to kwestia gustu:)

h_pat

No właśnie, rzadko się pojawia

ocenił(a) film na 7
norbi962

To o Lindzie?

h_pat

Kto proponował Lindzie? Czytałam wywiad z Pasikowskim, w którym powiedział, że nie angażował do tego projektu Lindy, jako "odwet za Pokłosie", pisząc ogólnikowo...

ocenił(a) film na 8
Martitta_4

Ty wiesz co, że mi sie chyba z Pokłosiem popier papier : /

ocenił(a) film na 9
snake

Ale w amerkańskich filmach to nikomu nie przeszkadza i każdy się nad nimi spuszcza mówiąc "u nas to nigdy takiego kina nie będzie". Jak już mamy takie kino to znów jest problem innej natury.
Jednak reprezentacja ludzi najdelikatniej mówiąc głupich w tym narodzie nie słabnie.

Do autora. Bierz bety i jedź do swojej ukochanej Rosji.

gacek776

Rozczaruję cię - nigdy tam nie byłem i się nie wybieram.
A Kukliński to postać autentyczna, nie wymyślony hollywoodzki heros, więc wypada być rzetelnym, kiedy opowiada się o faktach. Film manipuluje emocjami widza, żeby sprzedać jednowymiarową wersję historii, która miała dużo więcej odcieni. Tylko na to zwróciłem uwagę.

ocenił(a) film na 9
snake

A jak sobie inaczej ten film wyobrażasz? Włącz dokument jak chcesz dokument.
Jesteś tak mało kumaty żeby nie dostrzegać że historia jest podkolorowania i musi być żeby to się tak dobrze oglądało?
Domyślam się że amerykańskich produkcjach panuje suchy naturalizm (szczególnie w tych Kurtem Russellem) i kurczowe trzymanie się faktów.
Pozostań przy oglądaniu komedii bo innych filmów nie rozumiesz.

gacek776

Odezwał się "ekspert", który rozumie więcej od innych. ;-)
"Jack Strong" prezentuje historię nie tyle podkolorowaną dla potrzeb dramaturgii, co po prostu maksymalnie uproszczoną, bo jedynym celem tego filmu jest wykreowanie nieskazitelnego bohatera, którego wizerunku nic nie może zmącić. Więc nie ma tu miejsca na żadne odcienie szarości. A to akurat nie świadczy o intelekcie twórców, tylko o ich koniunkturaliźmie. W takim przypadku wolę obejrzeć jakąkolwiek hollywoodzką bajeczkę niż film, który udaje, że pokazuje prawdę. Albo faktycznie sięgnąć po dokument lub książkę.
A co do faktów, to taki wtręt przy okazji... W latach '70-ych w USA działał polski szpieg Marian Zacharski. W 1981-ym został zdemaskowany, osądzony i zamknięty w więzieniu. Cztery lata później doszło do wymiany - Amerykanie przekazali go PRL-owskim władzom w zamian za... 25 amerykańskich szpiegów, którzy działali na terenie Polski w tym samym czasie, kiedy Kukliński współpracował z wywiadem USA. 25-u!!! Tyle w temacie wyjątkowości roli, jaką odegrał Kukliński..., który wg Pasikowskiego sam jeden zapobiegł wybuchowi wojny nuklearnej.
Sam to on np. sporządzał plan wprowadzenia stanu wojennego..., po czym zwiał z Polski i zostawił nam go "w prezencie". Amerykanie wiedzieli o tych planach, mieli też listę działaczy "Solidarności" do internowania i co? I nic. Wszystko odbyło się tak, jak miało, bo Ameryka nie zamierzała z powodu kryzysu w Polsce zaogniać relacji z ZSRR. Tak więc akurat w tej kwestii szpiegowskie raporty Kuklińskiego nie przyniosły żadnego efektu. Pasikowski jednak nie zajmuje się w filmie takimi niuansami. ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones