Jest 0% zwiastuna w zwiastunie. Żadnej treści, żadnego haczyka na widza. Po obejrzeniu dobrego zwiastuna powinienem powiedzieć „Cholera, musze obejrzeć ten film”. A po obejrzeniu tego zastanawiam się „O czym to właściwie będzie?”.

Stylistyka wyczuwalnie inspirowana Seksmisją. Przynajmniej wizualnie zapowiada się coś ciekawszego, niż zwykle. Ale odnoszę wrażenie, że na stylistyce się skończy. Będzie kilka scen z ruchaniem, trochę rzucania „k.....wami”, gdzieś ktoś wciągnie kreskę w kiblu (tak dla dramatyzmu).

Jednym słowem – miało być jak nigdy, a będzie jak zawsze.

Dlaczego, aby poczuć atmosferę dobrego polskiego kina, musze po raz dwudziesty oglądać „Prywatne śledztwo”, „Krolla”, „Znachora” czy „Zmienników”? (wiem, to akurat serial tv).