Siła tej komedii tkwi w prostocie, a nawet - mówiąc otwarcie - w prostactwie fabuły. Trójka Flamandów, dla których podłożem przyjaźni jest niepełnosprawność, dowiaduje się, że gdzieś w Hiszpanii jest burdel, w którym obsługują także inwalidów. A ponieważ żaden z nich nie zakosztował dotąd seksu, wyprawa tam staje się dla nich celem życia. Absolutnie fantastyczne!
"Trzeba było wyjechać już dawno!".
To nie jest film o niepełnosprawności, tylko o popędzie, o pożądaniu, o hedonizmie - szczery i prawdziwy. Potrzeba było inwalidów by bez ogródek powiedzieli widzom, co w życiu jest naprawdę ważne. I nawet Freud byłby zachwycony!
"Bo jeśli ciebie nie ma, to po co ja mam żyć?".