Trochę się go obawiałam, tak jak obawiałam się "Pornografii" wg Kolskiego. Z krótkiego opowiadania, w którym postacie są ledwie zarysowane powstał bardzo dobry, ciekawie rozbudowany scenariusz (C. Harasimowicza) który został sfilmowany z filtrem J.J. Kolskiego (poza miniaturowym miasteczkiem, wyczułam go w postrzępionych chmurach, przepowiadaniu pogody i małej suczce bez ogonka). Mocny film z świetną D. Landowską. Gorąco polecam.