Mnie Cyrano Oczarował... Ja bym się Zakochała.
Całkowicie skradł moje Serce.
"Wytwornosć ducha. - Oto prawdziwa elegancja".
"My, poeci, zawsze nosimy w kieszeni kilka listów miłosnych".
"Ja nie pokażę się z sumieniem przybrudzonym, ni z honorem poszarpanym w strzępy. Kroczę śmiało wystrojony w szczerość i niezależność.
Nie mam rękawiczek? Została mi jedna stara i bez pary, lecz przysługę mi oddała, bom w twarz ją cisnął bęcwałowi".
Umiał zrobić wrażenie : )
66' filmu: Ależ WŁOSY!!! >: O
Nie zgodzę się, że nos był jego wadą. To zależy od podejścia. Mógł śmiało przekuć go w swój niepowtarzalny Atut. Dzięki niemu ( oczywiście między innymi ) był przecież wyjątkowy, inny, szczególny, wyróżniający się. I to od posiadacza niezwykłego atrybutu zależy to czy będzie on na plus czy na minus.
Tyle się już wydarzyło: "nieoczekiwana zamiana miejsc", ślub, a to jeszcze godzina filmu! : D
Byłam bardzo ciekawa, co jeszcze zaprezentują twórcy. https://www.youtube.com/watch?v=4hRkI2edQ9M Film Genialny, Dynamiczny i Zabawny. Choć główną oś można podsumować mianem: wiele hałasu o nic. Obaj powinni machnąć na nią ręką i nosem, odwrócić się na pięcie i odejść "W Stronę Zachodzącego Słońca" jak Claud Rains i Humphrey Bogart. No ale to było trzysta lat później, więc pewnie dlatego tego nie zrobili : ) Baba martwiła się tylko o urodę faceta, irytowała jak panienka Joe z pierwszej wersji "Poznaj mojego tatę" z 1967 roku, która zamiast wymagać czułych słówek, powinna sama przedstawić, co ma do zaoferowania oprócz tabunu pokojówek.
Ostatnia scena, kończący monolog, ostatnie tchnienie... Mistrzostwo.
https://www.youtube.com/watch?v=yMPTNH93mME