Okrzyknięta rewelacją festiwalu w San Sebastián "Zima" wywraca do góry nogami reguły rządzące westernem. Tutaj starcie ostatniego sprawiedliwego z będącymi na bakier z prawem typami rozgrywa się nie na spalonym słońcem piasku, tylko w przyprószonych śniegiem górach. Na dodatek honoru broni nie biały rewolwerowiec, lecz Indianin Jara.
Film Torresa łatwo zamknąć w pudełku "slow cinema". Spełnia większość jego cech charakterystycznych, akcja bardzo powoli sunie się do przodu, bohaterowie niewiele mówią. Byłoby to jak najbardziej okej, gdyby film nie robił tego w sposób mało odkrywczy i przewidywalny. Reżyser nie porywa się na nieprawdopodobne zwroty...
więcej