Czy wie ktoś może / czy czytał ktoś jakiś wywiad coś gdzie autor książki wyraził opinię na temat tego filmu? Czy nie przeszkadzało mu, że Szacki został Szacką?
Nie czytałem do końca wszystkich wypowiedzi na forum, więc nie wiem, czy ktoś poruszył tę kwestię, bo większość komentarzy dotyczy 'niezgodności' powieści z filmem lub mocy dawnej SB w dzisiejszej Polsce.
Film dobitnie pokazuje, że nie zbudujesz sobie szczęścia (w tym przypadku rodzinnego) na krzywdzie innych.
Facet...
Nie czytałem książki i wiem, że Ci co ją czytali krytykują ostro film...Mnie jednak dzięki temu film bardzo się podobał i zamierzam przeczytać książkę...Mam świadomość, że niektóre rzeczy będą w książce inne, że będzie więcej wątków i będą szersze...Po prostu trzeba się na to przygotować i zaakceptować pewne...
Czemu Kraków w każdym filmie nie może być po prostu miastem, a musi być Krakowem? Mierzi mnie to tanie lansowanie rodem z filmików promocyjnych.
faktycznie film bardzo dobry, ale czy tylko mnie zaskoczyła marna gra Pieczyńskiego? A
może tak skonstruowana była ta postać i ja nie do końca ją zrozumiałam? Odniosłam
jednak wrażenie, że Pieczyński był sztywny i miałki.
Książka idealna do ekranizacji, żadna ingerencja nie potrzebna, a oni zmieniają głównego bohatera w bohaterkę, samochód, miasto, część fabuły, masakra. Ten film nie powinien się nazywać "Uwikłanie"...
Jestem po lekturze "Ziarno prawdy" Miłoszewskiego, jak można było zrobić Szackiego kobietą i to jeszcze graną przez...
kiedy ten ubek, grany przez Seweryna, mówi o debilizmie współczesnej młodzieży. Jakby za mnie mówił! "Czy oni w ogóle mają jakieś zainteresowania?!!! Tylko nażreć się, popier... i zagrać w grę komputerową!"
Nie dość, że zmieniono "kręgosłup" opowieści, zamieniając charyzmatycznego Szackiego na Szacką, to jeszcze najważniejszy motyw filmu obok morderstwa jest od pierwszej minuty filmu - ślinienie się Smolara i szukanie okazji do bzyknięcia Szackiej, Szacka od początku sprawiała wrażenie że chce tylko podkręcić atmosferę bo...
więcejzapraszam na wycieczkę po miejscach gdzie kręcono "Uwikłanie" na mój profil FB Podróże 24 klatki na sekundę
Miłoszewski powinien pozwać Bromskiego,albo zażądać usunięcia informacji,że film jest na motywach jego powieści.Ja rozumiem,że język filmu jest inny i wymaga innych środków,niż książka,ale żeby przerobić fabułę niezłego kryminału tak,aby był opowieścią dla kretynów łykających marne seriale,to już przegięcie.
Postać Szadzkiego z książki jest zbyt ciekawa, żeby wprowadzać Ostaszewską, która nie potrafi odegrać dobitej szarą rzeczywistością zmęczonej Pani prokurator po 40 - stce.
Zdjęcia i muzyka jak z Ojca Mateusza... Film się ciągnie jak flaki z olejem. Twórcy chyba nie mieli pomysłu jak przyciągnąć uwagę widza. Brak akcentów, przedłużane na siłę sceny, tak jakby film został nagrany "na setkę".