W latach 60., 70. i 90. u naszych zachodnich sąsiadów pojawiła się taka głupia moda na nadawanie idiotycznych tytułów filmom o gigantycznych potworach. Najczęściej w tytule pojawiał się Frankenstein. Problem w tym, że tylko w dwóch tytułach filmów od Toho pojawia się Frankenstein: "Frankenstein Conquers the World"...
A czy zaspojleruje mi ktoś ten film ? Jestem ciekawy, skoro w opisie Godzilla ma walczyć z innymi
potworami, to będzie tak jak w bajce/filmie japońskim, wzywana przez guzik na walkie-talkie :) ? Bo
jeśli tak, chyba daruję sobie ten film.
Czy skoro potwór (ten MUTO) pożera odpady radioaktywne i związki promieniotwórcze (zeżarł elektrownie i bombę) to sam nie powinien być też bardzo napromieniowany i zagrażać ludziom (tak jak stopiony reaktor)? czy jakoś pochłania to promieniowanie? próbuje znaleźć choć trochę sensu w tym filmie
Godzilla prezentuje się w tym filmie wyśmienicie, tym większa szkoda, że tak mało można jej tutaj uświadczyć. Muzyka również stoi na wysokim poziomie. Gdyby tak ograniczyć rolę ludzi i więcej pokazać starć między potworami (szczególnie, że w ciekawy sposób je prezentowali) to wyszedłby dużo lepszy film. Mimo wszystko i...
więcej
Rozumiem, że w latach dziewięćdziesiątych kręcono sceny z potworami w ciemnościach. Ale w 2014 roku, gdzie efekty specjalne są powszechne, żeby walki robić w ciemnościach. Ale sama Godzilla super.
Film za długi, co nudniejsze momenty przewijałam.
Albo ja tu czegoś nie rozumiem albo z fabułą w tym filmie jest coś mocno nie tak przez co film oglądało mi się bardzo ciężko. Oto lista moich skarg/idiotyzmów/komunałów/rzeczy których nie rozumiem więc może ktoś mnie oświeci.
1) Dlaczego w okolicach słynnego mostu w SF, Marynarka nagle postanowiła postrzelać sobie...
Dość zaskakująca jest końcówka filmu.
Godzilla walczy ze skrzydlatym Muto, po wszystkim pada na ziemię, budynek się wali i megajaszczur znika w chmurach pyłu. Następnie por. Ford próbuje odpłynąć łodzią z głowicą, znów pojawia się Godzilla i urywa łeb większej, lądowej wersji Muto.
Natomiast w ostatniej scenie...
Jako film katastroficzny "Godzilla" sprawdza się bardzo dobrze, gorzej jeśli chodzi o sci-fi. Można mieć pewne zastrzeżenia do scenarzystów za słabo zarysowane postaci, które mimo iż momentami unikają stereotypów lepiej jakby tego nie robiły. W całym filmie jest zdecydowanie za mało tytułowego potwora. To przecież dla...
więcejZdecydowanie ta gdzie spadali ze spadochronem, pod nimi miasto, a koło nich Godzilla... To była dobra scena, dla mnie najlepsza. Fajne też było w tej scenie to, że jeden z kadrów poprowadzili tak, że patrzyliśmy przez maskę bohatera filmu na (centralnie) ryczącą Godzillę.